niedziela, 11 listopada 2012

Przegrali wygrany mecz!


Wielkie rozczarowanie, pierwsza porażka na własnym boisku i to z drużyną, z która nie powinno mieć to miejsca.Początek spotkania to ataki naszej drużyny, głównie skrzydłami. Często wchodziliśmy z piłką w boczne sektory pola karnego i zagrywaliśmy wzdłuż bramki, lecz nie przynosiło to zamierzonego efektu. Jedna z takich akcji przeprowadził Kamil Iwaniak, ten zamiast podania zdecydował się na strzał, bramkarz wybił piłkę w stronę Aleksandra, ale nie był on w stanie dobrze uderzyć na pustą bramkę. W 28 minucie wyszliśmy na prowadzenie, po technicznym strzale Aleksandra z ok. 16 metrów. Nasza radość nie trwała długo, gdyż chwilę później był remis. Goście zagrali długą piłkę do swojego napastnika, wydawało się, że nie powinna ona sprawić problemów naszym obrońcom, jednak rywal przeszedł naszego stopera i bez problemu przelobował bramkarza. Wtedy gra się trochę bardziej wyrównała. A wynik do przerwy już się nie zmienił.Druga połowa to już całkowita nasza dominacja, która powinna nam zapewnić zwycięstwo. Najwięcej problemów zawodnikom Orła sprawiał Kamil Iwaniak, który chyba z 4 razy wychodził sam na sam z bramkarzem, ale nie potrafił go pokonać, najczęściej piłka przelatywała obok słupka. W pewnym momencie znajdowała się przed nim pusta bramka i obrońca, lecz po jego strzale piłka trafiła właśnie w tego stojącego przed linią przeciwnika. Goście w tym czasie przeprowadzili jedna groźna kontrę na szczęście poradził sobie z nią Arkadiusz. Niestety końcówkę meczu nasz golkiper nie może zaliczyć do udanej. W 81 minucie podczas wyprowadzania akcji piłka odbiła się od ręki naszego zawodnika, a sędzia podyktował rzut wolny z ok. 30 metrów. Zawodnik gości zdecydował się na strzał, z którym nie poradził sobie nasz bramkarz, piłka po jego rękach wpada do siatki. Jeszcze przed końcem regulaminowego czasu rywale przeprowadzili kontrę, po której zawodnik Orła miał by przed sobą tylko bramkarza, całą sytuację faulem musiał ratować Oskar Winiarski. Kolejny wolny tym razem trochę bliżej, do piłki podszedł zdobywca poprzedniej bramki. Uderzenie, piła przechodzi między naszym murem i ponownie po rękach Arkadiusza wpada do siatki. Po tym ciosie nie byliśmy już w stanie się podnieść. W ogólnym rozrachunku nie zagraliśmy porywającego meczu, zagraliśmy przeciętnie, ale zdecydowanie lepiej od przeciwnika, większość spotkania to my kontrolowaliśmy grę po prostu brakło trochę szczęścia. No nic teraz czekamy na KSF, aby udowodnić, że to była jednorazowa wpadka na naszym boisku.


 CZARNI Jelenin - Orzeł Szlichtyngowa 1:3 (1:1)

Skład:
- Ark.Nieradka -
- T.Kupczyk, G.Gabiga, P.Lechowicz, O.Winiarski -
- K.Gabiga , D.Kuszek, M.Znojek, K.Iwaniak-
- A.Mikitiuk, A.Nieradka -


Bramki:
Aleksander Nieradka 28'


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kolo piszesz bzdury że przegrali wygrany mecz. Pierwsza połowa należała do gości, a druga do gospodarzy. Ogólnie mecz był wyrównany. Nasi zawodnicy mogli uczyć się jak wykonuje się wolne.

Anonimowy pisze...

A na przyszłość niech słuchają trenera bo gra była żenująca.

CJ pisze...

Nie będę tego komentował, każdy ma prawo do swojej opinii. Jutro pojawi się moja w postaci opis meczu;)

Anonimowy pisze...

Jaki wynik juniorów?

Anonimowy pisze...

Najlepiej nie poszło mieliśmy pecha wiecej sytuacji ,przewaga w posiadaniu piłki, groźniejsze akcje Poprostu brakło skuteczności i mieliśmy pecha 2 z 3 bramek to babole straszne Więc jeśli Admin Napisał "Przegrali wygrany mecz" ma racje w 100%
P.S
Jak pierwsza połowa należała do gości to stary coś musi być z twoim wzrokiem nie tak

Pozdrawaiam :)