niedziela, 18 listopada 2012

Lider pokonany!

„Nie taki diabeł straszny jak go malują”. Wraz z pierwszym gwizdkiem nasi zawodnicy cierpliwie czekali na to, co zrobi rywal, który nie ruszył od razu do szaleńczego ataku tylko starał się spokojnie bez pośpiechu rozgrywać piłkę. Jednak bardzo dobra i konsekwentna gra naszego zespołu w obronie sprawiła, że KSF był w stanie jedynie zbliżyć się do pola karnego.  Na początku staraliśmy się głównie grać z kontry, ale z czasem mogliśmy pozwolić sobie na śmielsze ataki, przez co różnica między zespołami zaczęła się zacierać. W pewnym momencie gościom udało się przedrzeć przez naszą obronę, jeden z zawodników wparował z lewej strony w pole karne i zdecydował się na strzał jednak trafił w bramkarza następnie piłka przeleciała na drugą stronę bramki do niepilnowanego partnera, który miał przed sobą tylko pustą bramkę, ten zaś na nasze szczęście źle trafił w futbolówkę. Niestety w 27 minucie w trochę głupi sposób tracimy pierwszą bramkę. Po wyrzucie autu Gerard Gabiga nie opanował piłkę, przez co przejął ją rywal, który dostrzegł niekrytego kolegę i zagrał do niego, a ten mając przed sobą tylko bramkarza pewnie trafił do siatki. Ta sytuacja jednak nas nie podłamała i ruszyliśmy do odrabiania strat, na efekty nie musieliśmy długo czekać. Paweł Morek zagrywa z rogu pola karnego górną piłkę do stojącego na ok. 7 metrze Aleksandra Nieradki, nasz najlepszy snajper ze spokojem wyrównał stan meczu. Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło. Zielonogórzanie od początku spotkania byli przeważającym zespołem, jednak z biegiem czasu ta przewaga była coraz mniej widoczna.

Takiego początku drugiej części tego pojedynku nikt się chyba nie spodziewał, a na pewno nie rywale. Rozpoczęcie z środka, Konrad Gabiga od razu ruszył w stronę bramki KSF-u, przeszedł kilku zawodników gości, a następnie zagrał do Aleksandra, przed którym stał tylko bramkarz i jak w pierwszej połowie bez problemu go pokonał. Pięć minut później przejęliśmy piłkę na własnej połowie, Damian Kuszek dostrzegł niepilnowanego Konrada i zagrał do niego górną piłkę, ten nie mając przed sobą nikogo przebiegł pół boiska i pięknym strzałem wyprowadził drużynę na 2 bramkowe prowadzenie. Wtedy Zielonogórzanie przystąpili do dużo śmielszych ataków, a my podobnie jak w Nietkowie staraliśmy się obronić wynik i kontrować rywali.  Skuteczność gości pozostawiała wiele do życzenia, gdyż dwukrotnie nie potrafili trafić z ok. 5 metrów w bramkę. Dwukrotnie świetnymi interwencjami ratował nas Arkadiusz, najpierw wybronił przy samym słupku strzał z przewrotki, a następnie strzał z rzutu wolnego. Dopiero w 76 minucie udało im się zdobyć druga bramkę, wymiana kilku podań i zawodnik rywali znalazł się przed naszym bramkarzem, którego okiwał i strzelił gola. To jednak wszystko, na co było stać KSF tego dnia. W tym czasie przeprowadziliśmy kilka ataków jednak nie przynosiły one efektów w postaci bramek. Najlepszą okazję w drugiej połowie miał Kamil Iwaniak który przebiegł z piłką prawie pół boiska, ale gdy znalazł się przed bramkarzem posłał ją obok słupka. Tym samym jesteśmy jedynym zespołem, któremu udało się pokonać drużynę z Zielonej Góry i z dorobkiem 30 punktów kończymy rundę jesienna na 2 miejscu. Wielkie brawa dla chłopaków za ambitną walkę, każdy z nich tego dnia zostawił na boisku kawał zdrowia. BRAWO!!! 


CZARNI Jelenin - KSF Zielona Góra 3:2 (1:1)

Skład:
- Ark.Nieradka -
- T.Kupczyk, G.Gabiga, P.Lechowicz, M.Znojek  -
- P.Znojek, P.Morek, D.Kuszek, K.Iwaniak -
- A.Nieradka, K.Gabiga -


Bramki:
 Aleksander Nieradka 33' 46'
Konrad Gabiga 51' 

Zmiany:
M.Znojek - A.Mikitiuk (65')
A.Nieradka - M.Walotka (83')

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Tylko czarni :)) piekna walka!

Anonimowy pisze...

brawo za to ze pokazaliscie im ze nie warto za wczasu pisac ze sie wygra i nie doceniac przeciwnika . Gratuluje wyniku :))))

Anonimowy pisze...

Kiedy Pijemy ?? :P
Bardzo Dobry Mecz Panowie

Anonimowy pisze...

przy najbliższej okazji :D Będzie popijawa za wicelidera :D

Anonimowy pisze...

Gramy ten sparing w niedziele ?

Anonimowy pisze...

Anonimowy pisze...
brawo za to ze pokazaliscie im ze nie warto za wczasu pisac ze sie wygra i nie doceniac przeciwnika . Gratuluje wyniku :))))

Przypominam ze tydzień wczesniej tez dopisaliscie sb punkty przed starciem Z MKS-em i zostaliscie skarceni przez naszych juniorów wiec tak sie nie ponoszcie zobaczymy runde rewanżowa w waszym wykonaniu